Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele zapłacą za wycieczkę z pijanymi uczniami

Malwina Gadawa
zdjęcie opisowe
zdjęcie opisowe
Starosta Wołowski chce, by koszty feralnej wycieczki uczniów Zespołu Szkół Zawodowych pokryli nauczyciele. Wycieczka do Hanoweru była finansowana z pieniędzy Unii Europejskiej. Uczniowie nigdzie nie dojechali, bo po badaniu alkomatem przez policję okazało się, że 7 z nich było nietrzeźwych.

O skandalu pisaliśmy dwa dni temu. Obecnie Trwa postępowanie wyjaśniające prowadzone przez Kuratorium Oświaty we Wrocławiu.

Janina Jakubowska z Kuratorium mówi, że sprawdzane są wszystkie okoliczności zdarzenia, m.in. to, czy nauczyciele, którzy pilnowali młodzieży, dopełnili wszystkich swoich obowiązków. Uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych w Brzegu Dolnym pojechali na targi branży informatycznej do Hanoweru w Niemczech. W pewnej chwili pilotka wyczuła dziwny zapach, pomyślała, że to marihuana, więc poprosiła o interwencję policję. Autobus zatrzymał się przy granicy w Olszynie, na stacji benzynowej. Podczas kontroli okazało się, że siedmiu uczniów było pod wpływem alkoholu. Pięciu z nich jest pełnoletnich. Wycieczka zamiast jechać dalej, wróciła do domu.

Małgorzata Staniszewska, dyrektor szkoły, dziwi się zainteresowaniu Kuratorium. Tłumaczy, że wyjazd nastąpił o godz. 2.30 w nocy. Większość z uczniów spała w autobusie lub oglądała filmy. Zapewnia, że nikt nie pił alkoholu.
Dlaczego pilotka poczuła dziwny zapach i wezwała policję?

- Jeden z uczniów zapalił w toalecie papierosa - twierdzi pani dyrektor.
Potwierdza, że funkcjonariusze przebadali uczniów alkomatem. Faktycznie, siedmiu było nietrzeźwych.
- Nie zachowywali się w sposób, który mógł wzbudzić podejrzenia nauczycieli. Nie wyczuli od uczniów zapachu mocnych trunków - zapewnia Małgorzata Staniszewska.

Dyrektorka brzeskiej szkoły dodaje, że młodzież tłumaczyła się po zdarzeniu, że wieczorem byli na piwie w pubie i dlatego alkomaty wskazały obecność alkoholu w ich organizmie. Staniszewska dodaje, że w żaden sposób nie chce usprawiedliwiać zachowania swoich uczniów. Przeprowadzono z nimi rozmowy wychowawcze.

Na pytanie, co będzie z nauczycielami - odpowiada, że czeka na wyniki postępowania we wrocławskim Kuratorium. Podkreśla, że prowadzone jest nie tylko po to, by potwierdzić czyjąś winę, ale i rozwiać wątpliwości.
Sprawa ma już poważniejsze skutki. Wyjazd był finansowany przez Unię Europejską. Teraz koszty jego organizacji - ponad 9 tys. zł - trzeba będzie oddać. Do dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego tę kwotę powinno zwrócić Starostwo Powiatowe w Wołowie.

- Będziemy musieli pokryć koszty pechowej wycieczki - potwierdza Grzegorz Łyczko, wicestarosta. - Już wystosowaliśmy odpowiednie pisma o zwrot tych pieniędzy do nauczycieli, którzy opiekowali się wtedy młodzieżą - dodaje.

Przyznaje, że nauczyciele z taką decyzją się nie zgadzają i już się odwołali. Co będzie dalej? Wicestarosta mówi, że urząd poniósł stratę, więc zamierza podjąć odpowiednie działania. Jednak na razie czeka na orzeczenie rzecznika dyscypliny ds. nauczycieli, który działa przy wojewodzie. On także, podobnie jak Kuratorium, wyjaśnia sprawę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzegdolny.naszemiasto.pl Nasze Miasto