Mają najlepszą szkołę w regionie. Ale chcą ją zlikwidować, bo nie ma pieniędzy

Warto dodać, że ZSZ to jedna z najlepszych szkół nie tylko w powiecie wołowskim, ale także w województwie. Technikum w ostatnim rankingu miesięcznika Perspektywy zajęło pierwsze miejsce na Dolnym Śląsku.

Popularna Zetka powstała w budynku zakładowej straży pożarnej zakładów chemicznych. Na początek zaadaptowano kilka pomieszczeń. Kadrę pedagogiczną stanowili wyłącznie inżynierowie i technicy. Pierwsi absolwenci opuścili szkołę w roku 1950 i rozpoczęli pracę jako aparatowi lub w kontroli technicznej.

Od tego czasu minęło już ponad 60 lat i Zetka się zmieniła. Rozrosła się. Teraz w szkole kształci się 297 uczniów. Są tu nowoczesne sale, służące do kształcenia zawodowego. Szkoła ma także statut ośrodka egzaminacyjnego.

Uczniowie i nauczyciele nie chcą tego stracić. Uważają, że w budynku przy ul. Wilczej nie pomieszczą się i trzeba będzie od nowa tworzyć specjalistyczne pracownie na potrzeby technikum, co też będzie kosztować. Przy ich szkole jest boisko. W 2012 roku wyremontowano także salę gimnastyczną. Jeżeli przeniosą ZSZ, co stanie się z tym budynkiem i całą infrastrukturą? Tego urzędnicy z zarządu powiatu nie chcą powiedzieć.

Wicestarosta powiatu wołoskiego Grzegorz Łyczko próbuje uspokoić nastroje w Brzegu Dolnym. Mówi, że żadne konkretne decyzje jeszcze nie zapadły i na pewno będą jeszcze konsultowane z rodzicami i uczniami, a koncepcja przeniesienia Zetki do budynku przy ul. Wilczej to tylko jeden z wariantów branych pod uwagę.

Czy w takim razie zarząd powiatu zmieni zdanie, biorąc pod uwagę protest uczniów i ponad 5 tysięcy zebranych podpisów?
- Zawsze szanujemy opinię lokalnej społeczności - zapewnia wicestarosta Grzegorz Łyczko. Dodaje zaraz jednak, że wszyscy muszą pamiętać, iż zmiany zawsze wiążą się z mniejszymi lub większymi kontrowersjami. - W obecnej sytuacji staramy się znaleźć najrozsądniejszy kompromis pomiędzy niekorzystną demografią, ekonomią a społecznymi potrzebami edukacyjnymi i rynkowymi - tłumaczy. Podkreśla, że najlepsze technikum na Dolnym Śląsku, nawet jak zostanie przeniesione do innego budynku, nie będzie zlikwidowane.

Małgorzata Staniszewska, dyrektor Zetki, mówi, że rozmowa na temat łączenia szkół w Brzegu Dolnym jest dla niej trudna, bo projekt zmian w oświacie jest cały czas w fazie analiz i rozmów. Przyznaje, że obecna sytuacja nie wpływa dobrze na atmosferę w szkole, bo uczniowie, rodzice i nauczyciele także martwią się o jej przyszłość.

- Włożyliśmy wiele starań w dostosowanie bazy dydaktycznej do nowej podstawy programowej. Uczniowie pracują w nowo zmodernizowanych salach, dostosowanych i wyposażonych w specjalistyczny sprzęt do kształcenia zawodowego. Nie da się wszystkiego zmienić w ciągu kilku miesięcy - mówi Staniszewska.

Dyrektor przyznaje, że jest dumna ze swoich uczniów i ich postawy.

- W akcję obrony szkoły włączyli się także jej absolwenci. Ich opinia i ocena najlepiej świadczy o naszej placówce - uważa.