Dzień Strażaka: strażak śmiał się, jak sprawdził! Najdziwniejsze zgłoszenia mieszkańców Wałbrzycha i regionu

Strażak śmiał się, jak sprawdził! Najdziwniejsze zgłoszenia mieszkańców Wałbrzycha i regionu

Wiele interwencji zgłaszanych strażakom i innym służbom w dobrej wierze są podejrzenia, że komuś z bliskich, znajomych lub sąsiadów potrzebna jest pomoc.

Zgłaszający podejrzewa, że za zamkniętymi drzwiami rozgrywa się dramat - ktoś zasłabł, upadł, stracił przytomność i potrzebuje pilnej pomocy lekarskiej. W takich przypadkach strażacy pomagają policji lub pogotowiu w otwarciu zamkniętego mieszkania.

Taka troska o bliskich i znajomych jest chwalebna, jednak często za brakiem kontaktu telefonicznego i brakiem otwarcia drzwi kryje się inna, prozaiczna przyczyna.

Oto przykład
Z okazji Dnia Kobiet mieszkaniec naszego miasta chciał odwiedzić żonę kolegi mieszkającą przy ul. Piasta i złożyć jej życzenia. Niestety wybrał sobie dość niefortunną porę - godz. 23.20.

Kobieta nie reagowała na pukanie i nieproszony gość zaczął się martwić, czy nic jej nie dolega i nie wymaga pomocy. Zadzwonił po służby. Strażacy na prośbę policji przyjechali, by pomóc w otwarciu drzwi mieszkania potencjalnej poszkodowanej. Jak informuje oficer prasowy wałbrzyskiej PSP, strażacy zapukali i poprosili o otworzenie drzwi. - Kobieta otworzyła i poinformowała, że nic jej nie dolega, czuła się dobrze i nie potrzebowała pomocy. Poinformowała służby, że po prostu nie życzyła sobie tego gościa.

Ostrzegamy zatem panów, żeby nawet w Dzień Kobiet nie składali paniom niespodziewanych wizyt wieczorową porą, jeśli nie mają pewności, że zostaną przyjęci.