TUTAJ musiała interweniować policja
Do zdarzenia doszło w styczniu 2011 roku w Brzegu Dolnym. W parku niedaleko ul. Zwycięskiej trzech mężczyzn - w tym 22-letni Sylwester P. (któremu prokuratura zarzuca morderstwo), spacerowało z psem rasy amstaf. Przez ten sam park około godziny 18 przechodził 53-letni mężczyzna - mechanik samochodowy, który szedł do apteki po lekarstwa dla matki. Do apteki jednak nie dotarł, gdyż spotkał na swojej drodze psa Sylwestra P. Nie ma zgodności co do tego, co stało się dalej. Wiadomo, że po tym, jak zwierzę zaczęło obwąchiwać 53-latka wywiązała się szarpanina między nim, a właścicielem psa. Szarpanina, z której 53-letni mechanik nie wyszedł żywy.
W poniedziałek, na ławie oskarżonych, oprócz Sylwestra P., zasiadło jeszcze czterech mężczyzn. Trójce, która była na spacerze, prokuratura zarzuca udział w morderstwie. Sylwester P. przyznał się tylko do pobicia. Przesłuchiwany zaraz po nim Grzegorz M. przyznał się "do dwóch kopnięć". Artur H. w ogóle nie przyznaje się do udziału w morderstwie. Dwaj pozostali są oskarżeni o pomaganie głównemu sprawcy w ukrywaniu się. A także o to, że nie zawiadomili policji ani prokuratury o zabójstwie, mimo że o tym wiedzieli.
Więcej o sprawie piszeGazeta Wrocławska
Przeczytaj: Oddali gruby portfel, dostali 10 zł. Na trzech!
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?