Walka toczy się teraz o skalę podwyżki wynagrodzeń w 2013 roku. Związkowcy domagają się, by podnieść płace o 8 proc. Zarząd zaproponował podwyżki o połowę niższe. - Nie oddaje to dobrej sytuacji finansowej firmy. Ze strony zarządu nie ma żadnej woli porozumienia - mówi Jan Czykiel ze Związku Zawodowego Pracowników Z.Ch. Rokita.
Związkowcy i zarząd weszli w spór zbiorowy. Strony czekają na wyznaczenie mediatora przez z ministerstwo pracy. - Dotychczas nie było w zakładzie takiej sytuacji. Mamy nadzieją, że dojdziemy do porozumienia, ale nastroje wśród załogi są złe i musimy być przygotowani na różne scenariusze - dodaje Beata Gągolewska z Międzyzakladowej Organizacji Związkowej.
Jeżeli strony nie osiągną porozumienia, protest może zakończyć się strajkiem. Według związkowców pracownicy są szykanowani przez władze spółki. Niespodziewane kontrole, przeszukiwanie toreb i plecaków są na porządku dziennym. - Nie mówimy, że nie powinno być kontroli. Pracowników nie powinno się jednak traktować jak złodziei - twierdzi Beata Gągolewska.
Zarząd spółki mówi wprost: żądania pracowników nie mogą zostać spełnione. - PCC Rokita rzeczywiście prezentuje dobre wyniki finansowe. Nie powinno być to jednak usprawiedliwieniem ani argumentem dla podnoszenia płac o 5% ponad poziom inflacji. Zgoda na coroczne podwyżki płac na tak wysokim poziomie mogłyby naruszyć równowagę finansową praktycznie każdej firmy - twierdzi Rafal Zdon, wiceprezes Zarządu PCC Rokita.
Wiceprezes nie zgadza się też z opinią, że kontroli jest za dużo. - Spółka PCC Rokita jest firmą chemiczną. Wszelkie kontrole przeprowadzane na terenie zakładu powodowane są potrzebą utrzymania wysokiego poziomu bezpieczeństwa - wyjaśnia.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?